Było naprawdę fajnie w Trąbkach Wielkich, takiego koncertu dawno nie dałem, a publika była wspaniała, więcej takich występów. Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji spisał się na medal. Cośmy się naśmiali z Chorego Filozofa i jego przygód to baki ze śmiechu zrywać. Chory Filozof to taki Don Kichot, a ja jestem jego Sancho Pansa i marzy mi się występ z nim w sztuce o przygodach wiecznego rycerza. Śpiewałem sporo satyrycznych piosenek i odbiór był fantastyczny, ludzie prawie z krzeseł spadali, a im dalej tym lepiej. Chory Filozof, nie wiadomo czy miał cylk czy nie, zarył raz bańką o znak drogowy i podał wójta do sądu, to wspaniały człowiek, poezja. Szkoda że nie ma nagrań ale wspomnienie pozostaje i zdjęcia, sporo na facebooku w albumie:
http://www.facebook.com/#!/media/set/?set=a.356087401136639.82807.100002061454475&type=3
Strona Bartka Kalinowskiego 